wtorek, 15 marca 2011

A może coś o biszkopcie!

Biszkopt, niby nic a jednak trochę mnie przeraża. Najmniej problematyczne jest dla mnie ciasto kruche, francuskie trochę mi się rozwala ale ujdzie, jakoś się go nie boję, ale pieczenie biszkoptu to nie wiem dlaczego dla mnie wyzwanie. Ale Ale mam przepis od mamy i zamierzam wziąć się za nie. Nie ma lekko i tego muszę się nauczyć, ile można kupować ciasta z pudełek. Ostatnio widziałam plastikowy pojemnik do pakowania ciasta. całkiem fajny był ale drogi. Tchibo ma dużo fajnych gadżetów w tych swoich sklepach ale jak się do nich idzie trzeba mieć duży nadmiar gotówki, niestety.
Wpadnie dziś do mnie kumpela, w ramach odwiedzin urodzinowych ale od razu zapowiedziała że ma post. I co tu teraz podać? Mama poradziła mi żebym zrobiła tartę, tą z pierwszego wpisu, no i może faktycznie tak zrobię. Sama jeszcze nie wiem. Blog to taki prawie pamiętnik, prawie bo trochę mnie to krępuje, że ktoś może czytać :)
jak gadam do siebie:D no to miłego popołudnia dla mnie i wszystkich czytających czyli mnie:)!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz